Leżąc tak na łóżku rozmyślałam o wszystkim i o niczym . Nagle usłyszałam delikatne pukanie w ' moje ' drzwi . Zza nich wyłonił się Liam .
- Mogę ? - spytał cicho
- Nie chcę z nikim rozmawiać .- odpowiedziałam zakrywając się kołdrą
- Wiem. Ale proszę wysłuchaj mnie . - Usiadł na moim łóżku .- Harry nigdy by Cię nie zranił, jesteś dla niego bardzo ważna. On nawet nie zna żadnej Kate.
- Przecież ona była u was na tej imprezie . Wszystko mi powiedziała co między nimi zaszło . On mnie okłamał .- wynurzyłam się z pod kołdry i usiadłam .
- To była dziewczyna mojego kumpla . Rozstali się między innymi dlatego że go oszukiwała . No dobra może Cię okłamał z tym wywiadem , ale miał powód . - dodał .
- Naprawdę ? Niby jaki ?
- Miałem nic nie mówić ale skoro zaszło to już tak daleko... - ciągnął - Harry organizuje dla Ciebie imprezę urodzinową . To miała być niespodzianka . Dlatego ostatnio go nie było. Był zajęty przygotowaniami . Chciał żeby wszystko wyszło perfekcyjnie . - szepnął .
Jejku ! Co ja zrobiłam. Mogłam go wysłuchać zanim go osądziłam . Ale nadal nie wiem o co chodzi Kate, dlaczego to powiedziała. Zrobiło mi się głupio.
- Ale.. Z kąt on wie kiedy mam urodziny ? - zapytałam
- Od Weroniki. Tylko proszę nic nie mów że wiesz, bo chłopaki mnie zabiją. - zrobił błagalną minę.
-Spokojnie . Nic nie powiem . - zaśmiałam się .
- I masz udawać zdziwioną - dodał .
Od razu poprawił mi się humor.
Musiałam jak najszybciej wyjaśnić wszytko z Harrym .
Udałam się z Liamem do ich apartamentu . Harry siedział w swoim pokoju. Zapukałam .
-Chłopaki dajcie mi spokój. Nie chce mi się z wami gadać ! - krzyknął.
Pociągnęłam za klamkę i uchyliłam drzwi. Zobaczyłam że chłopak stoi przy oknie i patrzy przez nie pustym wzrokiem .
- Harry ... - Powiedziałam nieśmiałym głosem . Chłopak momentalnie się odwrócił i wpatrywał się we mnie jakby zobaczył ducha . - Przepraszam. Powinnam Cię posłuchać i od razu wszystko z tobą wyjaśnić. Jest mi strasznie głupio - ciągnęłam . Harry zbliżył się do mnie i mocno mnie przytulił . Tak, właśnie tego potrzebowałam .
- Wiesz że nigdy bym Cię nie skrzywdził . - szepnął .
***
Mam nadzieję że już nigdy więcej nie zobaczę Kate . Szczerze mam już dość tej dziewczyny .
Do mojego pokoju wparował Louis
- Lecimy do klubu . Idziesz z nami ? No oczywiście że tak - odpowiedział ze mnie.
Zaczął buszować w mojej szafie. Widocznie sytuacja lubi się powtarzać . To nie pierwszy raz jak Lou wybiera ubrania za mnie .
- To będzie świetne ! Przebieraj się - rzucił mi sukienkę i wskazał na łazienkę.
Muszę przyznać że Louis ma niezły gust . Przebrałam się, dobrałam kilka dodatków, rozpuściłam falowane włosy i zrobiłam makijaż .
Efekt końcowy był świetny .
- Jestem genialny - powiedział Louis zakrywając zabawnie usta dłonią . - No to lecimy - dodał .
- Ale zaraz, zaraz .. Gdzie ? Po co ? Z kim ? I dlaczego ? - Oparłam ręce na biodrach czekając na odpowiedź . Domyślałam się o co chodzi ale chciałam się upewnić.
- Do klubu. Zabawić się. Z wszystkimi. Bo tak i już . - odpowiedział jednym tchem .
Dołączyliśmy do chłopaków. Na dole czekała biała limuzyna.
- Wow.. Angelika. Wyglądasz ... - zaczął Zayn .
- Taa, taa. świetnie . Moja robota - dokończył Louis cieniutkim głosem, po czym spojrzał na Harrego .- Dobra widzę że nie wytrzymasz. Chłopaki odwracamy się ! - zawołał do reszty .
Harry podszedł do mnie by mnie pocałować.
- Streszczaj się, nie mamy za dużo czasu - pośpieszał go Lou
- Było by miło gdybyś mi nie przeszkadzał za każdym razem jak próbuję pocałować Angelikę - lekko się zbulwersował co mnie bardzo rozbawiło.
- Ooo jaki wrażliwy się zrobiłeś - Louis ponownie użył swojego cienkiego głosiku . Harry tylko przewrócił oczami i zaczął mnie całować.
- Ehhh.. Ohyda - mruknął pod nosem Lou .- Dobra koniec tego . - zawołał przerywając nam.
Wsiedliśmy do limuzyny .
Chłopaki wygłupiali się całą drogę . Myślałam że się zaraz popłaczę ze śmiechu . Po 20 minutach dotarliśmy na miejsce . Przed klubem było pusto i cicho . Niall, Zayn, Louis i Liam gdzieś zniknęli . Harry zakrył mi oczy
- Ejj co jest ?
- Ciii . Zobaczysz - prowadził mnie powoli . Usłyszałam otwierające się drzwi . Chłopak odsłonił mi oczy i przed sobą ujrzałam tłum ludzi .
- Niespodzianka ! - wszyscy krzyknęli jednocześnie . Na mojej twarzy pojawił się uśmiech . To było coś niesamowitego . Starałam się nie rozpłakać ze szczęścia .
- Wszystkiego najlepszego - przytulił mnie mocno Harry i pocałował. Nie obeszło się bez komentarza Louisa:
-Fuuu !
Podeszłam do chłopaków o przytuliłam się do wszystkich
- Naprawdę dziękuję . Jesteście wspaniali .
Było sporo osób których w ogóle nie znałam . Zauważyłam w tłumie Weronikę . Dziewczyna po raz kolejny złożyła mi życzenia i zniknęła gdzieś z Niallem .
Liam dorwał się do mikrofonu
- Proszę wszystkich o uwagę ! Czas na tort ! - wszyscy zaczęli klaskać . Na salę wjechał ogromny różowo-biały tort z napisem " Sweet 18 Angelika " z podobizną moją i chłopaków . Był piękny .
-Zamawiam siebie - zawołał Louis podbiegając do tortu .
***
Wszystko było świetne ! Tego nie da się opisać. Harry się postarał i włożył w to wiele pracy . Podziwiam go że mi się chciało .
W pewnym momencie podszedł do mnie :
- To teraz czas na drobny prezent ode mnie - powiedział z uśmiechem .
- Na prawdę nie trzeba było . Już i tak dużo dla mnie zrobiłeś a ja Cię źle rano potraktowałam .- spuściłam wzrok .
- Zapomnijmy o tym . - Stanął za mną, odgarnął moje włosy i założył mi coś na szyję .
Był to śliczny wisiorek. A dokładniej literka "H" .- To taki mały drobiazg . Mam nadzieję że będzie Ci mnie przypominała - dodał po chwili . Przytuliłam go mocno .
-Dziękuję . Jest naprawdę śliczna . - nie mogłam się oprzeć jego delikatnym ustom i pocałowałam go .
- Kocham Cię - o mamo ! Czy Harry właśnie powiedział mi że mnie ' kocha ' ? Pierwszy raz usłyszałam szczere "Kocham Cię " . Patrzył mi prosto w oczy . Nie wytrzymałam, spłynęła mi łza po policzku, którą Harry wytarł .
- Zrobiłem coś nie tak ? - zdziwił się moją reakcją .
- Nie wszystko jest ... Jest wspaniałe . Jeszcze nikt nie zadał sobie tyle trudu dla mnie. - Rozejrzałam się po klubie - Też Cię kocham . - dodałam przybliżając się do niego tak blisko jak tylko mogłam . Zaczęliśmy się całować.
- No ludzie ! Ile można ?! - zawołał Louis. Dlaczego zawsze musi nam przerwać ?
-Idź zajmij się swoją dziewczyną - wtrącił Harry .
- No właśnie jej szukam. Nie wiecie gdzie ... O widzę ją ! - krzyknął i znikną .
Przez cały wieczór Harry był przy mnie. Nie odstępował mnie na krok.
Trochę szumi mi w głowie .
________________________________________________
I mamy 2 cz X rozdziału ; ) Co myślicie ? Zostawcie komentarz z opinią ; p
Trochę namieszałam , ale to dlatego że pomysły mi się już kończą .
Dziękuję za tyle miłych komentarzy i za tak wielką ilość wyświetleń bloga ; *
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy po zakończeniu tego bloga ( bo kiedyś się wszystko musi skończyć xD ) chcecie żebym założyła nowy z nowym opowiadaniem ? ;P
Twitter : @Dzel_D (
https://twitter.com/#!/Dzel_D )