piątek, 30 marca 2012

Rozdział V - Randka ?

Obudziłam się. Nic nie pamiętam, strasznie boli mnie głowa i chce mi się pić . Zaraz, zaraz .. Gdzie ja jestem ? Czemu mam na sobie jakąś męską koszulkę ? O matko ! Czemu obok mnie śpi Harry ?! Czemu leżymy w jednym łóżku ?!
- O niee !!- krzyknęłam budząc Harrego .
-Co się stało? - zapytał zaspany
- Co się stało ?! To ja się pytam 'co się stało' . Gdzie ja jestem ? - zadawałam masę pytań wstając z łóżka.
-Nic nie pamiętasz, prawda ? - na jego twarzy pojawił się smutek
-No brawo !
- Jesteś w moim pokoju, piętro niżej jest twój. - odpowiedział
- Dziękuję . - rzuciłam wychodząc.
Idąc korytarzem zobaczyłam wychodzącego ze swojego pokoju Zayna
- Oo cześć ! Jak się wczoraj bawiłaś ? Wnioskuję że bardzo dobrze ! - zawołał
- Co ? Dobrze ? Nawet nie wiem, nic nie pamiętam !
- Uuu.. To nieźle . A jak z Harrym ? Będzie coś więcej ? - zapytał z uśmiechem na twarzy
- Że co proszę ? Przepraszam , śpieszę się- chciałam jak najszybciej pogadać z Werą .

Weszłam do pokoju Weroniki. Ona oczywiście spała.
- Ejj ! Obudź się !- szturchałam ją
- Co chcesz? Daj mi spokój - odwróciła się na drugi bok
- Wera, proszę Cię. Musisz mi powiedzieć co się wczoraj działo. Nic nie pamiętam a obudziłam się w łóżku Harrego- gdy wypowiedziałam te słowa przyjaciółka momentalnie się obudziła i usiadła na łóżku .
- Co ? Czy ja dobrze usłyszałam ? - zapytała z niedowierzaniem
- Tak, proszę powiedz mi co ja wczoraj robiłam - łzy napływały mi do oczu. Bałam się że zrobiłam coś głupiego .
- Wiesz, ja dokładnie nie wiem co się wczoraj stało bo ty cały czas byłaś z Harrym. Widziałam tylko tyle jak całowałaś się z nim na balkonie a potem gdzieś zniknęliście. - mówiła przecierając oczy
- Tyle to i ja pamiętam . Ale co się działo później ?
- Na prawdę nie wiem. Musisz pogadać z Harrym - zaproponowała a ja uznałam że to będzie chyba najlepsza pomysł .

Odświeżyłam się i przebrałam. Zjadłam śniadanie i wypiłam mocną kawę. Postanowiłam iść  wszystko wyjaśnić.
Złapałam za koszulkę w której się obudziłam i udałam się na górę .
Zapukałam a drzwi otworzył mi Louis
- Ooo witam panią Styles - zaśmiał się
- Że co proszę ? Jaką znowu panią Styles ? Dobra nie ważne . Jest Harry ? Muszę z nim coś wyjaśnić - oznajmiłam
- Jest u siebie, pewnie jeszcze śpi - Lou wskazał na jego pokój
-Dzięki - odpowiedziałam i po cichu weszłam do pokoju. Harry spał .
-Harry - wyszeptałam - Możemy pogadać  ? - chłopak się obudził
-Jasne
- Przepraszam Cię za wszystko, naprawdę nie pamiętam co się wczoraj działo, no oprócz tego na balkonie.- położyłam koszulkę na krześle
- Oo a jednak najważniejsze pamiętasz - na jego twarzy pojawił się uśmiech
-Proszę powiedz mi co się wczoraj działo - usiadłam na łóżku obok niego
- No dobrze. Po tym pocałunku na balkonie powiedziałaś mi że jesteś zmęczona i że nie dasz rady dojść  do swojego pokoju . Zaproponowałem żebyś została na noc tu, chodź i tak nie masz daleko do siebie- zaśmiał się brunet- ledwo szłaś, zaniosłem Cię do mojego pokoju - mój facepalm - Podziękowałaś mi buziakiem i powiedziałaś że jestem bardzo przystojny - w tym momencie zrobił zabawną minę- i że zawsze jak jestem blisko Ciebie masz motylki w brzuchu- Matko ! Co ja mu nagadałam .
- Podobno po pijaku mówi się wyłącznie prawdę, a jak było u Ciebie z tym ? Mówiłaś prawdę ? - zapytał z nadzieją i złapał mnie za rękę .
- Nie wiem. Wiesz, ja muszę już iść - szybko wstałam
- Czekaj ! Umówisz się ze mną ? Na jakiś miły spacer do parku . - że co proszę ? Ja ? Z nim ? W parku ? Razem ?
- Nie wiem czy to dobry pomysł. - zawahałam się
- Proszę - spojrzał mi w oczy.
-Yhh... No dobrze - nie mogłam się oprzeć jego słodkim dołeczkom.
- To widzimy się o 18. Zajdę po Ciebie- oznajmił
- Okej- odpowiedziałam wychodząc z jego pokoju.
Za drzwiami stał Louis i Niall
-Podsłuchiwaliście ? - zawołałam
-Nie no skąd. My ? Nigdy ! -  zaprotestował zabawnie Niall
-Idziecie na randkę ! Yeahh ! - skakał z radości Louis, co mnie bardzo rozbawiło
-Louis ! -  krzyknął Niall - Wydałeś nas !
-Ojj przepraszam. Nie mogłem wytrzymać - zrobił zabawną minę
- Wariaci !- zaśmiałam się i wyszłam .

Czy ja dobrze robię, że się zgodziłam na ten spacer ? Już sama nie wiem .
- I w co się ubierzesz ? - Weronika była cała podekscytowana
- Jak to w co ? Rurki i bluzka wystarczą - pokazałam przyjaciółce jeansowe rurki i niebieską bluzkę w paski.
- Co ? Nie możesz założyć czegoś innego ? To jest takie.. zwykłe - lekko się zbulwersowała
- To zwykły spacer. Założę jeszcze do tego naszyjnik i będzie dobrze - oznajmiłam
-Ehh.. niech Ci będzie . - przewróciła oczami
Ogarnęłam się i ubrałam. Założyłam jeszcze białe conversy i usłyszałam dzwonek do drzwi, które natychmiast otworzyłam .
-Gotowa ? - zapytał Harry stojący w drzwiach , który wyglądał ... Wow..
- Tak. Możemy iść - chłopak złapał mnie za rękę i wyszliśmy z hotelu .


-----------------------------------------------------------------------------
I jest kolejny rozdział. Pisałam w pośpiechu . Co o nim myślicie ? ; )

środa, 28 marca 2012

Rozdział IV- Czas imprezy cz.2

Tańczyliśmy na środku pomieszczenia, wszyscy się na nas patrzyli a ja strasznie tego nie lubię. Wtulona w niego postanowiłam zamknąć oczy żeby nie widzieć tych wszystkich ludzi. Czułam jego charakterystyczne, ładne perfumy. Piosenka powoli się kończyła .
- Mógłbym przetańczyć z Tobą całą noc .- szepnął mi na ucho
- Naprawdę ? - zrobiło mi się bardzo miło - ale Ci wszyscy ludzie... Cały czas się na nas patrzą - ciągnęłam
- Zazdroszczą. - zaśmiał się- Nie przejmuj się nimi. Wyobraź sobie, że jesteś tu tylko ty i ja, sami i nikt więcej.
Zaczęło mi się już to podobać, ale niestety kawałek się skończył .
Spojrzałam na niego a on na mnie. Pocałował mnie w policzek. Ajjj ! Znowu miałam motylki w brzuchu, ale czemu ? No bo przecież motylki ma się wtedy gdy zależy ci na kimś. Ale przecież mi na Harrym nie zależy ! Jeszcze nie zgłupiałam . Nie ! Nie ! Nie !

Postanowiłam znaleźć Weronikę. Zobaczyłam jak siedzi przy barze z Niallem. Podeszłam do nich .
- I jak się bawicie ?- zapytałam
- O matko ! Angelika ! Jednak przyszłaś - zawołała Wera.
- I wyglądasz świetnie ! - dodał Niall
- Dziękuję - uśmiechnęłam się szeroko- Musiałam . Nie miałam innego wyboru. Louis mnie zmusił.
-No tak, z nim nie wolno dyskutować - zaśmiał się Horan
- Napijesz się ? - zapytała przyjaciółka, podając mi drinka. No w sumie to raz na jakiś czas mogę zaszaleć, przecież nic mi się nie stanie . Raz się żyje .
Już nawet nie liczyłam ile wypiłam ale sądząc po tym jak bardzo mi się kręci w głowie to dużo  .
-Idę się przewietrzyć na balkon.- oznajmiłam przyjaciółce .
- Ok- odpowiedziała
Oparłam się o barierkę. Świat wirował. Zamknęłam oczy i wzięłam kilka głębokich oddechów .
Nagle na szyi poczułam ciepło .
-Dobrze się czujesz ?- odwróciłam się i zobaczyłam Harrego
-Tak, tylko strasznie kręci mi się w głowie- odgarnęłam włosy
- Mi też, ciekawe uczucie jak w okół ciebie wszystko wiruje. - lekko się zaśmiał
-Tak, szczególnie jak widzę podwójnie - powiedziałam sarkastycznie. Odwróciłam się do niego plecami i ponownie oparłam się o barierkę . Wtedy Harry objął mnie w pasie, oparł swoją brodę na moim ramieniu i dodał : - Niedługo Ci przejdzie .
Jejku ! Te głupie motylki w brzuchu !
- Chciałbym Ci coś powiedzieć - zaczął - I wydaje mi się że to najodpowiedniejszy moment. - odwróciłam się w jego stronę .
-Kiedy pierwszy raz na Ciebie wpadłem myślałem że to tylko przypadek , ale kiedy wpadłem na Ciebie znowu i dowiedziałem się że mieszkamy w tym samym hotelu pomyślałem że to przeznaczenie dlatego chciałem  Ci to wynagrodzić i zaprosiłem Cię na koncert ale widziałem że źle się bawisz, postanowiłem zrobić tą imprezę żeby Cię lepiej poznać.- normalnie poemat. Szkoda że nie napisał piosenki .
- Harry ...- chciałam coś powiedzieć ale mi przerwał
- Daj mi dokończyć.. - w tym momencie złapał mnie za podbródek i spojrzał mi się w oczy. - Podobasz mi się i mimo że dobrze się nie znamy zależy mi na Tobie .- słyszałam szczerość w jego głosie . Na całym ciele miałam dreszcze. On tak na serio ? Czy ja się podobam chłopakowi który jest sławny i może mieć wszystko ? Tak, chyba tak. O matko !
Przysunął się do mnie tak blisko jak się da. Stykaliśmy się ciałami . Nasze twarze były bardzo blisko . O nie !
Nie pewnie zbliżył swoje usta do moich. Moje motylki w brzuchu oszalały !  Jego delikatne usta ocierały się o moje . Zaczął mnie całować. Nie protestowałam. Sprawiało mi to przyjemność . Nigdy nie zapomnę smaku jego ust .
Najgorsze jest to że urwał mi się film. Po tym całym " pocałunku " już nic nie pamiętam .

--------------------------------------
Jest 2 część. Co myślicie ? Naprawdę zależy mi na waszej opinii  ; )

piątek, 23 marca 2012

Rozdział IV- Czas imprezy cz. 1

- Weronika ! Co ty tam robisz ? - krzyknęłam
- Nie  mam się w co  ubrać na imprezę - wykrzyczała Weronika ze swojego pokoju
- Ale musisz przy tym aż tak hałasować ? - wstałam z kanapy i udałam się do pokoju Wery żeby jej coś doradzić . - O matko ! - po całym pokoju dosłownie latały ubrania . - Weronika ! Opanuj się dziewczyno, przecież to tylko zwykła impreza !
- To nie ' zwykła impreza ' to impreza u chłopaków , to będzie coś ! - widać było że to dla niej ważne . Zaczęłam szukać czegoś w jej pokoju.
- Tak! Znalazłam . - krzyknęłam- załóż to - pokazałam jej czarno-białą sukienkę . 

- O boshh..! Jesteś genialna . Wiedziałam że zawszę mogę na Ciebie liczyć - rzuciła mi się na szyję przyjaciółka.
Założyła sukienkę i wyglądała ślicznie . Gdy zrobiłam jej make-up i wyprostowałam włosy wyglądała wprost wspaniale, jak nie ona..
-Zaraz się rozpłaczę - powiedziała zadowolona przeglądając się w lustrze. - A ty czemu nie jesteś jeszcze gotowa ? Nie idziesz ? - zapytała
- Nie.- spojrzałam na zegarek - Już nawet nie zdążę się ogarnąć - oznajmiłam wychodząc z pokoju
- Mam nadzieję, że zmienisz zdanie i wpadniesz- zawołała wychodząc i tyle ją widziałam ..
Usiadłam na kanapie i zaczęłam oglądać TV.
Ciekawe jak tam na górze się bawią ? Po hałasie wnioskuję że dobrze.

Zabawa trwa już godzinę i mimo że na nią nie poszłam to już mam dość. Jest strasznie głośno. Nie słyszę nawet swoich myśli..
Ledwo co usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam drzwi, w progu stanął Louis .
- I czemu ty jeszcze tu stoisz zamiast bawić się na górze ? - zapytał Louis z zabawnym wyrazem twarzy
- Jakoś nie mam ochoty na imprezę, wole tyć na kanapie i przed telewizorem - odpowiedziałam
- Że co proszę ? - zrobił wielkie oczy- To Harry siedzi na górze załamany że się nie pojawiłaś a ty mi mówisz że wolisz oglądać TV?! - lekko się zbulwersował
- Jak to załamany ? - trochę się zdziwiłam
- No normalnie. Zależało mu na tym żebyś przyszła . To on wymyślił tą imprezę żeby lepiej Cię poznać. - oznajmił brunet
-Że co proszę ? - teraz to ja zrobiłam wielkie oczy
- Nie będę się powtarzał. - złapał mnie za nadgarstek - Idziemy na górę - stanowczo oznajmił
-Nie , nie, nie ! Ja nigdzie nie idę. Nie jestem ogarnięta i wyglądam jak jakieś zombi- zawołałam wyrywając się . Lou podniósł zabawnie jedną brew do góry i dodał :
- Nie ma problemu, to się może zmienić - wszedł do środka jak gdyby nigdy nic i zaczął szukać mojego pokoju. Udało mu się go znaleźć bez problemu . Z szafy zaczął wywalać moje wszystkie ubrania na podłogę .
- Ooo tak ! To będzie świetne !- zawołał- Harry padnie jak Cię w tym zobaczy - dodał
Nie wiem czym tu się zachwycać , przecież to normalna sukienka. No ale dobra , założę ją i już pójdę na tą imprezę.  Poszłam się przebrać do łazienki. Gdy wyszłam rozwaliła mnie jego reakcja :
- Woooow ! Angelika ! Ta sukienka zdecydowanie do Ciebie pasuję ! Jestem genialny - zawołam  bijąc sobie brawo. - Dobra teraz jakiś mały make-up, fryzurka i jesteś gotowa - zrobił dość dziwny 'ruch' jak na chłopaka , a ja zaczęłam się z tego śmiać
- Pozwól, że sama się tym zajmę. - Narysowałam linię na górnej powiece czarnym eyelinerem, wy tuszowałam rzęsy, podkreśliłam usta delikatnie różowo-beżową szminką i dodałam jeszcze trochę delikatnego różu na policzki.  Rozpuściłam włosy, które były falowane i spojrzałam na Louisa.
- O boshhh ! Wyglądasz nieziemsko ! - powiedział cieniutkim głosem zakrywając usta dłonią . - Mówiłem już że jestem genialny ? - dodał

Louis otworzył drzwi do ich apartamentu. Weszliśmy. Wszyscy zaczęli się na mnie gapić. To strasznie krępujące .
W kącie zobaczyłam Harrego który popijał drinka. Stanęłam bez ruchu . Miałam w brzuchu motylki i sama nie wiem dlaczego .Chłopak zaczął się rozglądać po pomieszczeniu, dostrzegł mnie. Niepewnym krokiem podszedł bliżej.
- Wow! Angelika ? Wyglądasz ... - wyglądał na zdziwionego i szczęśliwego jednocześnie . - Wyglądasz naprawdę ślicznie - dokończył - Cieszę się że jednak przyszłaś .
- Miałam przegapić taką imprezę ? - lekko się uśmiechnęłam
- Wiem że Lou Cię przyprowadził. Gdyby nie on to byś się w ogóle nie pojawiła, prawda ? -zapytał
- Prawdopodobnie tak. - nie chciałam go oszukiwać. Zobaczyłam smutek na jego twarzy .- Słuchaj, ja po prostu nie przepadam za imprezami, nie umiem się odnaleźć w większym towarzystwie . - ciągnęłam, by poprawić mu jakoś humor .
- Rozumiem. - wreszcie zobaczyłam jego słodkie dołeczki. - Napijesz się czegoś ? - wskazał bar
-Bardzo chętnie- Harry zrobił mi jakieś drinka , nie wiem nie orientuję się w tych nazwach. Zauważyłam że brunet był już trochę wstawiony .
W tłumie zobaczyłam Weronikę tańczącą z Zaynem. Wyglądał na szczęśliwą . Stwierdziłam że nie będę jej przeszkadzać w dobrej zabawie .
Spojrzałam na Harrego który sięgał po kolejnego drinka .
-Nie za dużo tego ? - spytałam
- Nie no co ty, nigdy nie jest za dużo - szeroko się uśmiechnął
DJ właśnie zmienił piosenkę i dodał przez mikrofon :
- Tą piosenkę dedykuję wszystkim gołąbeczką. Bawcie się dobrze - dość kiepski tekst jak na DJ ale piosenka była cudowna, moja ulubiona .
- Ooo... Bardzo lubię ten kawałem- powiedziałam pod nosem
- Zatańczymy ? - zaproponował Harry
-Ymm.. - zawahałam się- Oczywiście - lekko się uśmiechnęłam .
Chłopak złapał mnie delikatnie w tali i przyciągnął do siebie . Delikatnie się w niego wtuliłam . Poczułam dreszcze na ciele.

---------------------------------------------------
 Postanowiłam podzielić ten rozdział na dwie części ; )
Napiszcie w komentarzy czy się spodobała pierwsza część ; P

czwartek, 22 marca 2012

Rozdział III - Małe zmiany.

Jest już późno, jestem zmęczona i chcę już wracać do hotelu.
- Możemy już wracać ? -zapytałam
- Jeśli tak bardzo Ci zależy to tak - powiedział lekko zasmucony Harry.
Wyszliśmy z hmm. nie wiem jak to nazwać- hali ? .Czułam się jak jakaś super gwiazda. Wokół paparazzi robili zdjęcia chłopakom, nie ukrywam że na kilku znalazłam się ja z Werą. W  pewnym momencie ktoś objął mnie jedną ręką, to był Harry , chciał ' za pozować ' ze mną do zdjęcia. No dobra nie będę się przecież wyrywać. Po 10 minutach wszyscy wsiedliśmy do czarnej limuzyny.
- Wow.. I wy tak zawsze ? - Weronika skierowała pytanie do chłopaków
- No, niestety tak- odpowiedział Zayn
- Współczuję - dodałam

Wreszcie ! Dotarliśmy do hotelu. Alleluja !
Przed hotelem roiło się od fotografów i dziennikarzy. Jeden z nich zatrzymał mnie i zaczął zadawać masę  pytań  :
- Znasz One Direction ? Od kiedy się znacie ? Jesteście ze sobą zżyci ?  Łączy Cię coś z którymś chłopakiem z zespołu? Z którym ? 
- Co ? Nie, nie , nie ! - stanowczo zaprzeczyłam.- Nic mnie z nikim nie łączy ! - dodałam i starałam się ominąć tych wszystkich ludzi,ale oni nie dawali za wygraną i zadawali jeszcze więcej pytań .
- Zostawicie mnie w spokoju !- zaczęłam się denerwować . Zobaczyłam Harrego i spojrzałam na niego błagalnych wzrokiem żeby mi pomógł jakoś przejść . On podszedł do mnie, złapał mnie jedną ręką w pasie a drugą starał się odpychać fotografów by zrobić miejsce żeby jakoś przejść.
-Jesteście razem ? Harry czy to twoja nowa dziewczyna ? Kim ona jest ? A co z Caroline ?- to już robiło się chore . Żeby normalny człowiek nie mógł spokojnie przejść ?!
- Nie! Nie jesteśmy razem ! - krzyczałam . Zastanawiałam się o jaką Caroline im chodzi ? A z resztą to nie moja sprawa .
W końcu weszliśmy jakoś do hotelu.
- Przepraszam Cię za to . Nie wiedziałem, że to będzie tak wyglądało. - po jego minie było widać że przeprasza szczerze .
- To nie twoja wina . Te hieny zrobią wszystko żeby zniszczyć normalnego człowieka -dotknęłam jego ramienia. Nie wiem czemu ale zawsze gdy on mnie dotknie albo ja jego to ogarnia mnie niezrozumiałe dla mnie, dziwne uczucie . - To ja będę już szła do swojego pokoju - dodałam
- Okej . Jeszcze raz naprawdę Cię przepraszam. Dobranoc - i pocałował mnie w policzek na pożegnanie
- Dobranoc- odpowiedziałam . Teraz to już miałam motylki w brzuchu, ale jakoś mnie to specjalnie nie ruszyło.
 Otworzyłam drzwi i weszłam do pokoju . O matko ! Gdzie jest Wera ? Szybko podbiegłam do okna ale nie było jej widać . Gdy tak się przyglądałam z góry to wyglądało to o wiele gorzej. Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi. To była Weronika.
- No wreszcie. Martwiłam się o Ciebie. - zawołałam .
- OMG! To nie ludzie tylko jakaś dzicz! - krzyknęła Wera. Jej teksty czasami mnie rozwalają .
- Nie wiem jak ty ale ja mam już dość na dziś. Idę wziąć szybki prysznic i spać.- oznajmiłam przyjaciółce po czym udałam się do swojej łazienki.
To uczucie gdy po ciężkim dniu kładziesz się do wygodnego i miękkiego łóżka- bezcenne .
Otuliłam się ciepłą i miękką kołdrą, po czym zasnęłam .

Obudziły mnie promienie słońca zaglądające do mojego pokoju przez okno . Przeciągnęłam się i spojrzałam na zegarek, była godzina 12:58 .Podniosłam się i udałam się do salonu. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Akurat leciały jakiś newsy. O nie !
- Wera! Wstawaj ! Chodź tu szybko ! Jesteśmy w TV !- krzyczałam w niebo głosy żeby się obudziła i ruszyła swoje cztery litery. Przybiegła szybko .
- Co ?! Jak to ? - zapytała zaspana i zdziwiona.
-Wygląda na to że nasz słodki Harry Styles ma nową wybrankę serca. - gdy to usłyszałam w TV zrobiłam się blada jak ściana. Na dodatek pokazali jeszcze nasze wspólne zdjęcia jak chcieliśmy wejść do hotelu . - Kim jest ta urocza dziewczyna? A co z Caroline ? Mamy nadzieję że już niedługo się dowiemy . - ciągnęła prowadząca.
- O matko ! - Wera otworzyła buzię . - A o mnie nic nie mówią ? - zapytała
- Jak na razie to nie. - odpowiedziałam .- Dobra, dziś twoja kolej żeby zamówić śniadanie . - dodałam.
- Co ? To tu mówią o Tobie w newsach a ty myślisz o jedzeniu ? - pokiwała głową Weronika- ja nie mam czasu, muszę zobaczyć czy o mnie nic nie mówią - powiedziała zapatrzona w ekran telewizora.
- Yhh.. Widzę że jak zwykle muszę sama wszystko robić. - jęknęłam pod nosem i poszłam się ogarnąć .

-Dzień dobry - powiedziałam wchodząc do bufetu.
- Dzień dobry- odpowiedziała kasjerka stojąca za kasą- w czym mogę służyć ? - dodała
- Poproszę dwa omlety i dwie kawy z dostawą do pokoju nr 1225
- Oczywiście. Już się roi -  oznajmiła . Zapłaciłam za wszystko, kasjerka wydała mi resztę i udałam się w stronę windy.
Czekając na nią, ujrzałam Harrego schodzącego po schodach . Szybko się odwróciłam żeby mnie nie zauważył ale nie udało się.
- O cześć ! - zawołał
-Cześć - odpowiedziałam bez większego entuzjazmu
- Oglądałaś dziś ...- nie zdążył dokończyć
-Tak
-Nie wiedziałem że zrobią z tego taką aferę.- zaczął mnie przepraszać
- Spokojnie, to nie twoja wina. Trzeba to  tylko jakoś odkręcić- ciągnęłam
- Tak, wiem. - spuścił wzrok
- Coś się stało ? - zapytałam - przez to wszystko pokłóciłeś się ze swoją dziewczyną ? - palnęłam .
Zauważyłam uśmiech na jego twarzy
- Ja nie mam dziewczyny . - dlaczego on musi mieć te dołeczki ? - Aaaa.! Ty myślisz że Caroline to moja dziewczyna - powiedział po chwili zastanowienia - Nie, nie . Wszyscy tak twierdzą ale to nie prawda, nie spotykam się z nią. To tylko plotki. Obecnie jestem singlem. - oznajmił
- Spoko, nie musisz mi się tłumaczyć.- wreszcie otworzyły się drzwi windy - Noo, to ja .. - pokazałam na windę .
 - Ok, do zobaczenia- uśmiechnął się chłopak .

Usiadłam na kanapie obok Weroniki .
- I co, mówili coś o tobie ? - zapytałam rozbawiona z jej miny
- Nie- skrzywiła się
Nagle rozległ się dzwonek do drzwi .
-Ja otworzę - oznajmiła  Wera wstając z kanapy
- Ymmm. Angelika !   - krzyknęła zdziwiona - czy ty zamawiałaś śniadanie extra ?
- Że co ? - szybko udałam się w stronę otwartych drzwi
- No bo wiesz, hehhh.. Mamy śniadanie z niespodzianką - podekscytowała się
- Jak to ? O co ci Chodzi ? - Wyjrzałam przez drzwi i nie wierzyłam własnym oczom. Śniadanie przynieśli nam chłopaki.
- Ymm co jest grane ? - zapytałam patrząc na nich
- No bo trochę głupo wyszło z wczorajszym wieczorem - zaczął Liam
- I chcieliśmy wam to wynagrodzić - dokończył Louis
- Wynagrodzić ?  - spojrzałam na Harrego- właśnie tak kończą się te wasze wynagrodzenia - lekko się uśmiechnęłam
- Ojj.. Na prawdę nie wiedziałem że to wszystko się tak potoczy. Naprawdę mi przykro - powiedział zawstydzony Hazz . W tym momencie wybuchłam śmiechem
- Dobra, wejdźcie do środka - zaproponowałam .
Wszyscy usiedli na kanapie.
- No wracając do tematu... Niall zostaw te omlety ! -krzyknął Louis
-No przecież nic nie robię - Niall zabawnie podniósł ręce do góry
Wszyscy wybuchli śmiechem
- To może ja dokończę - wyrwał się Zayn - Robimy dziś imprezkę i chcielibyśmy żebyście wpadły .
- Ja będę na pewno - oznajmiła podjarana Wera
Harry spojrzał na mnie - A ty przyjdziesz ?
- Nie wiem, zastanowię się jeszcze - odpowiedziałam . Zobaczyłam na jego twarzy lekkie rozczarowanie
- Jeśli nie przyjdziesz Harry będzie zawiedziony i smutny - szepnął Louis a ja lekko się uśmiechnęłam
-zastanowię się- powtórzyłam
- Nie ' zastanowisz się' tylko masz być. Na 20 , piętro wyżej . Mam nadzieję że traficie - zaśmiał się Niall .
-Bardzo śmieszne - wtrąciła Weronika


_______________________________________
Mamy 3 rozdział  ; )
Napiszcie w komentarzu czy wam się podoba, czy macie jakieś wątpliwości ; ) 

wtorek, 20 marca 2012

Rozdział II - Początku ciąg dalszy.

Powoli otwierają się drzwi do mojego pokoju. Nagle ktoś zaczyna skakać po moim łóżku. Kto to może być ? hmm.. Oczywiście że Weronika.
- Wera proszę Cię, jest ..- spojrzałam na zegarek- 9 rano, opanuj swoje emocje.
-Nie mogę ! A wiesz czemu ? Haaa ! Nigdy nie zgadniesz . - ciągnęła cała podjarana
- No dobra poddaje się- usiadłam na łóżku- Co się takiego wydarzyło ? - spytałam przecierając oczy .
- Zeszłam na dół do bufetu żeby ogarnąć coś na śniadanie i..- cały czas była podekscytowana - zobaczyłam jak na portierni meldują się chłopaki z One Direction- no tak, jak mogłam tego nie przewidzieć. - moją piętro nad nami. Czy ty to czaisz ? - nie no nie mogę z tą dziewczyną . Co jest w tym takiego ' fajnego' że akurat oni mają piętro nad nami.
- I tylko dlatego mnie obudziłaś ? Żeby mi to powiedzieć ? - zapytałam
-Noo tak - odpowiedziała, a z jej twarzy nie schodził uśmiech
-ehh.. A zamówiłaś  coś na śniadanie ? - zapytałam z nadzieją. Z tego wszystkiego zgłodniałam .
-Ojj zapomniałam . Kompletnie wypadło mi z głowy
- Dobra, wygląda na to że sama muszę zejść na dół bo inaczej padniemy z głodu- szybko się ogarnęłam i zeszłam na dół. Mój żołądek domagał się jedzenia.
W bufecie zamówiłam naleśniki z białym serem dla Wery i tosty dla mnie.
- Czy życzy sobie pani coś do picia  ? - zapytał kelner. Haha 'pani ' , fajnie brzmi .
Poprosiłam o dwie kawy . Zapłaciłam za wszystko
- Naleśniki i tosty poproszę z ' dostawą ' do pokoju a kawę sama wezmę - dodałam
- Oczywiście. - kelner zapisał numer pokoju.
Wzięłam te dwie kawy i kierowałam się w stronę wyjścia z bufetu. Skupiałam się na tym by nie wylać tych kaw i na tym że były dość gorące i jak najszybciej chciałam dotrzeć do pokoju .
Nagle wpadłam na kogoś , jak na złość kawa wylała się tylko na moją koszulkę .
- Cholera ! - krzyknęłam .
- Mogło obejść się bez wulgaryzmu.- O nie ! To był znowu on. Wpadłam na niego już drugi raz .- Widzę, że znowu się spotykamy - powiedział z uśmiechem na twarzy Harry.
- Taa.. Tylko fajnie że to znowu ja na tym ucierpiałam - powiedziałam bez entuzjazmu.
- Mogę Ci to jakoś wynagrodzić ? - zaproponował
- Nie dzięki, obejdzie się - powiedziałam spoglądając na moją koszulkę - muszę się przebrać. - powiedziałam cicho pod nosem.- A więc , miło mi było Cię znowu spotkać a teraz wybacz nie będę paradowała w brudnej koszulce po całym hotelu.- Ominęłam go i udałam się w stronę windy. Weszłam  do swojego pokoju i szybko się przebrałam .
- Gdzie ty byłaś tylko czasu ? - zapytała Wera
- Nie ważne, to długa historia - jakoś nie miałam ochoty jej tego opowiadać.
- Zamówiłaś mi naleśniki ?- coraz bardziej się niecierpliwiła
-Tak, powinni je niedługo przynieść - dokończyłam to zdanie i rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.
- Ja otworze , to pewnie nasze śniadanie- zawołałam i udałam się do drzwi .
Nie myliłam się, to był kelner z naszym zamówieniem . Dał mi jeszcze jakąś kopertę i dodał :
- Miałem to przekazać do rąk własnych , proszę bardzo .
- Dziękuję- wzięłam kopertę do rąk i ją otworzyłam. Był w niej list :

Przepraszam, że znowu na Ciebie wpadłem. Następnym razem będę bardziej uważał . Pozwól, że Ci  to wynagrodzę . W kopercie znajdziesz dwie wejściówki za kulisy na dzisiejszy koncert. Będzie mi miło jak się na nim pojawisz z koleżanką . x Harry .  

 Rzeczywiście, w kopercie były dwie wejściówki . To miłe z jego strony, ale nie rozumiem czemu ' chce mi to wynagrodzić ' przecież każdemu może się zdarzyć wpaść na drugą osobę ale żeby od razu ' wynagrodzić ' ? 
Gdy powiedziałam Weronice, nie mogła uwierzyć , zaczęła piszczeć ze szczęścia . Szczerze , to nie chciało mi się w ogóle nigdzie wychodzić , ale zrobię to dla niej. 


- Nie mogę w to uwierzyć ? Czy to nie sen ? - cały czas powtarzała te słowa Weronika 
- Mogę Cię uszczypnąć - zaproponowałam ze śmiechem 
-Nie dzięki, obejdzie się - uśmiech nie schodził z jej twarzy . Szykowała się chyba 2 godziny .Co 5 min się przebierała. Ona ma obsesję na ich punkcie ! 
- Dobra , musimy już wychodzić jeśli chcesz zdążyć na koncert- zawołałam 
-No już idę ! 
Sabina zawiozła nas na miejsce . Przeszłyśmy przez bramkę i udałyśmy się na swoje miejsca, miejsca w pierwszym rzędzie . Wera nie mogła się już doczekać . Krzyczała z innymi fankami " One Direction ! " 
Uszy mi już pękały od tego wszystkiego a koncert jeszcze się nie zaczął. 
-No kiedy to się już zacznie ?! - niecierpliwiła się Weronika
- No w sumie to już powinno- odpowiedziałam spoglądając na zegarek . 
I stało się. Chłopaki weszli na scenę . Zaczęli śpiewać . No muszę przyznać, że wokal mają niezły . 
Wera nie spuszczała z nich wzroku .
 Harry zdążył nas już zauważyć. Uśmiechnął się do nas. Co i raz spoglądał w naszą stronę .

Po koncercie udałyśmy się za kulisy. Wera jak zwykle była podjarana . Mi jakoś specjalnie nie zależało na poznaniu ich wszystkich .
- Ooo widzę że mnie nie zawiodłyście - zawołał Harry
- No jak widać nie miałam innego wyboru- wskazałam na Werę która była cała happy
Chłopaki po kolei się nam przedstawili a my im. Nie wiem czemu ale Harry cały czas się na mnie gapił. To strasznie krępujące .
-Słyszałem, że nie chciałaś zrobić sobie zdjęcia z Harrym - powiedział rozbawiony Louis
- Nie każdy o tym marzy- odpowiedziałam
Chłopaki zaczęli się śmiać .
Rozmowa powoli zaczęła się kleić. W sumie to oni nie są tacy źli. Chyba zaczynam się do nich powili przekonywać. Są zabawni, potrafią się śmiać z samych siebie .
Po jakimś czasie zadzwoniła do Wery Sabina.
- Za ile mam po was przyjechać ? - zapytała
- Ejj Angelika , za ile spadamy ? - szepnęła Wera
- Możemy nawet i teraz - odpowiedziałam , niestety Harry wszystko usłyszał i wziął od Wery telefon
- Witam Panią , z tej strony Harry Styles. Proszę się nie przejmować dziewczynami, odwieziemy je bezpiecznie do hotelu . - chłopak zaproponował Sobinie
- ymm. No dobrze tylko niech nie wracają za późno - zawahała się
- Oczywiście.  Życzę udanego wieczory - i rozłączył się .
Nie wiem czemu ale wszyscy zaczęli się śmiać .
Myliłam się co do nich .

poniedziałek, 19 marca 2012

Rozdział I - Nowy początek

-Że co proszę ? Nie mam ochoty iść na ten koncert. Nie rozumiem tego jak możesz się nimi aż tak jarać ?- zawołałam zdziwiona przez telefon.
- Angelika proszę Cię, wiesz że to dla mnie ważne, zrób to dla mnie, chodź ze mną. Mam dwa bilety w pierwszym rzędzie, wiesz jak trudno było je zdobyć ? - powiedziała błagalnym głosem Weronika .
- No nie wiem, naprawdę nie przepadam za nimi. Oni są jak.. hmm.. no nie wiem.. Ale każdy potrafi wyjść na scenę i zaśpiewać z playbacku . - ciągnęłam
- No prrooooooooszę ! -  nie dawała za wygraną Weronika
- ohhh.! No dobra, dobra. Pójdę już z Tobą na ten głupi koncert- nie wiem czemu ale uległam.
- Dzięki, dzięki, dzięki ! Jesteś kochana ! Ok, koncert jest za  tydzień więc jakoś pojutrze będziemy musiały wylecieć. A właśnie mówiłam Ci już że ten koncert będzie w Londynie ? - Powiedziała podekscytowana
- Co ?! Nie, pominęłaś ten jeden szczegół . Myślisz, że moi starsi mnie puszą samą do Londynu ? Szczerzę wątpię. - Powiedziałam lekko zdenerwowana chodź ucieszył mnie fakt że nie będę musiała tego wszystkiego znosić .
- Ojj nie przejmuj się nimi, ja z nimi pogadam. Moja ciocia mieszka w Londynie, wynajmiemy pokój w hotelu niedaleko jej domu.- powiedziała wyluzowana  jakby wiedziała że wszystko wyjdzie po jej myśli .

I stało się, jak na złość moi rodzice zgodzili się na ten cały wyjazd. Stwierdzili że to mi dobrze zrobi i że to dobra okazja na pod szlifowanie języka. W sumie to zawsze chciałam pojechać do Londynu ale nie na ten głupi koncert jakiegoś One Direction czy jakoś tak.. Yhh..!
Nie wiem czemu ale lecimy tam na miesiąc. W sumie to może być fajnie.

***
No dobra, spakowałam chyba pół szafy i jestem gotowa, tylko nie wiem jak ja się zabiorę z 2 walizkami, dwiema dużymi torbami i z jedną małą .  Znając Werę to ona też zabierze spooro rzeczy, możliwe że nawet więcej ode mnie .
Czas się ogarnąć i spadać na lotnisko . Mama od rana zadaje mi masę pytań w stylu " spakowałaś to ? ", "a tamto ? " To jakieś chore, ile razy można się pytać o to samo, nie jestem już dzieckiem i umiem o siebie zadbać, jak sądzę .
Umówiłam się z Weroniką na lotnisku . Oczywiście mama prawiła nam kazania :
-Bądźcie grzeczne, nie narozrabiajcie , słuchajcie się cioci Weroniki, uważajcie na siebie, pilnujcie się na wzajem, nie wpakujcie się w żadne kłopoty - i wiele wiele innych .
Na szczęście rozpoczęła się odprawa. Pożegnałam się z mamą, nie ukrywam że chciało mi się trochę płakać jak zobaczyłam łzy w oczach mamy.
- To co Angelika, gotowa na wielki podryw w Londynie i na akcję "rozkochać w sobie One Direction " - zawołała podjarana Wera
- Na to pierwsze owcze ale na to drugie to już nie !- nie wiem czemu ale zaczęłam się śmiać, jak to ja .
***
Wreszcie ! Nie wierzę, że jestem w Londynie! Jestem cała happy.
-To gdzie jest twoja ciotka? - Spytałam rozglądając się po lotnisku
-O tu, idzie w naszą stronę- Weronika pokazała na szczupłą brunetkę, która wyglądała na 30 lat .
- No cześć dziewczyny - zawołała ciocia Wery - Weronika jak wyrosłaś , jesteś już prawie dorosła- uściskała ją na przywitanie - A ty jesteś przyjaciółką Weroniki ? Miło mi Cię poznać, mów do mnie Sabina - brunetka podała mi rękę z uśmiechem na twarzy .
-Mi też miło panią poznać. Nazywam się Angelika.
- No dobra dziewczęta, bierzcie swoje bagaże i wskakujcie do samochodu, jedziemy was zameldować w hotelu - Jak Sabina powiedziała, tak zrobiłyśmy. Z ledwością zmieściłyśmy się do samochodu z tymi walizkami .
Gdy dotarłyśmy na miejsce oniemiałam. Nasz hotel wyglądał pięknie, a o pokoju już nie wspomnę. Co ja gadam, pokoju ? to było całe piętro : duży salon, 3 sypialnie, 2 łazienki, kuchnia i jadalnia, chyba o niczym nie zapomniałam . Od razu się rozpakowałyśmy i postanowiłyśmy spędzić resztę dnia na oglądaniu filmów. 

***
Następnego dnia chciałyśmy trochę zwiedzić Londyn . Sabina pokazała nam to i owo. Tu wszystko wygląda wspaniale. Po zwiedzaniu poszłyśmy na obiad do restauracji, wychodząc wpadł na mnie jakiś chłopak. Oczywiście się przewróciłam jak to ja .
-Auć ! - krzyknęłam upadając
-Ojej przepraszam. Nie zauważyłem Cię. Wszystko ok ? - zapytał brunet pomagając mi wstać.
- Tak, jest spoko, dzięki - chwyciłam jego rękę, nie wiem czemu ale w tym momencie ogarnęło mnie dziwne uczucie. Chłopak spojrzał mi się w oczy i lekko się uśmiechnął a na jego twarzy pojawiły się urocze dołeczki.
- O matko ! Ty .. ! Ty jesteś Harry Styles- krzyczała podjarana Wera z rumieńcami na twarzy.
- Naprawdę ? Ten z tego zespołu, który tak kochasz ? - zrobiłam dziwną minę.
- Ciiiii.. - uciszyła mnie. Zauważyłam że zrobiła się bardziej czerwona.- Tak to ten.- szepnęła mi na ucho. Brunet cały czas lekko się uśmiechał. Weronika nie wytrzymała i zapytała go :
- Możemy sobie zrobić z Tobą zdjęcie ?
- Oczywiście - odpowiedział zadowolony
- Stańcie obok niego, zrobię wam zdjęcie - zaproponowała ciotka
- Nie, nie. Obejdzie się beze mnie- powiedziałam usuwając się z przed obiektywu aparatu, który Sabina wyciągnęła z torebki.
-Jak możesz nie chcieć mieć z nim fotki ? Naprawdę, czasami Cię nie rozumiem - lekko zirytowała się Wera.
- Uwierz mi, jakoś przeżyje -
Zauważyłam po minie tego całego Harrego że raczej pierwszy raz się spotkał z osobą, która nie wrzeszczy na jego widok i nie chce sobie robić z nim fotki.
- Dzięki - powiedziała Wera
- Proszę bardzo - uśmiechnął się do Weroniki, spojrzał się na mnie i poszedł dalej .
Nie rusza mnie to że jest jakąś wielką gwiazdą ale jego słodkie dołeczki mnie rozwaliły .

niedziela, 18 marca 2012

...

~ Angelika
Piękna 17 letnia dziewczyna o długich lekko falowanych rudych włosach i o piwnych oczach. Główna bohaterka nie chętnie zgadza się pójść na koncert zespołu, który jej nie rusza ze swoją przyjaciółką po którym wiele się zmieni w jej życiu.

~ Weronika
17 letnia dziewczyna o niebieskich oczach i długich kręconych włosach. Namawia swoją najlepszą przyjaciółkę aby poszła z nią na koncert jej ukochanego zespołu One Direction. 

~ Kate
18 letnia, bogata  dziewczyna o długich blond włosach i brązowych oczach . Nowo poznana koleżanka Weroniki  trochę namieszała w życiu Angeliki, której nie przypadła do gustu .

~ Liam
Przystojny 19 letni i utalentowany chłopak bojący się łyżek. Jeden z członków zespołu, mający dziewczynę  Danielle Peazer 

~ Louis 
Najstarszy 20 letni członek zespołu o wielkim poczuciu humoru, który zawsze potrafi pocieszać innych . Obecnie spotyka się z Eleonor Calder.

~ Zayn
19 letni chłopak mający świetne wyczucie stylu lubiący o siebie zadbać. Potrafi układać swoją fryzurę nawet dwie godziny. Jest jednym z członków zespołu. Obecnie z nikim się nie spotyka. 

~ Niall
Uroczy 19 letni blondyn lubiący dobrze zjeść, wielki fan Justina Biebera. Jego hobby to gra na gitarze . Należy do zespołu, nie będący w związku .

~ Harry 
18 letni chłopak o uroczych dołeczkach i kręconych włosach. Złamał nie jedno dziewczęce serce. Jest najmłodszym członkiem zespołu. Jest singlem choć krążą plotki o romansie ze starszą od siebie o 15 lat kobietą i młodszą o rok dziewczyną .