piątek, 23 marca 2012

Rozdział IV- Czas imprezy cz. 1

- Weronika ! Co ty tam robisz ? - krzyknęłam
- Nie  mam się w co  ubrać na imprezę - wykrzyczała Weronika ze swojego pokoju
- Ale musisz przy tym aż tak hałasować ? - wstałam z kanapy i udałam się do pokoju Wery żeby jej coś doradzić . - O matko ! - po całym pokoju dosłownie latały ubrania . - Weronika ! Opanuj się dziewczyno, przecież to tylko zwykła impreza !
- To nie ' zwykła impreza ' to impreza u chłopaków , to będzie coś ! - widać było że to dla niej ważne . Zaczęłam szukać czegoś w jej pokoju.
- Tak! Znalazłam . - krzyknęłam- załóż to - pokazałam jej czarno-białą sukienkę . 

- O boshh..! Jesteś genialna . Wiedziałam że zawszę mogę na Ciebie liczyć - rzuciła mi się na szyję przyjaciółka.
Założyła sukienkę i wyglądała ślicznie . Gdy zrobiłam jej make-up i wyprostowałam włosy wyglądała wprost wspaniale, jak nie ona..
-Zaraz się rozpłaczę - powiedziała zadowolona przeglądając się w lustrze. - A ty czemu nie jesteś jeszcze gotowa ? Nie idziesz ? - zapytała
- Nie.- spojrzałam na zegarek - Już nawet nie zdążę się ogarnąć - oznajmiłam wychodząc z pokoju
- Mam nadzieję, że zmienisz zdanie i wpadniesz- zawołała wychodząc i tyle ją widziałam ..
Usiadłam na kanapie i zaczęłam oglądać TV.
Ciekawe jak tam na górze się bawią ? Po hałasie wnioskuję że dobrze.

Zabawa trwa już godzinę i mimo że na nią nie poszłam to już mam dość. Jest strasznie głośno. Nie słyszę nawet swoich myśli..
Ledwo co usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam drzwi, w progu stanął Louis .
- I czemu ty jeszcze tu stoisz zamiast bawić się na górze ? - zapytał Louis z zabawnym wyrazem twarzy
- Jakoś nie mam ochoty na imprezę, wole tyć na kanapie i przed telewizorem - odpowiedziałam
- Że co proszę ? - zrobił wielkie oczy- To Harry siedzi na górze załamany że się nie pojawiłaś a ty mi mówisz że wolisz oglądać TV?! - lekko się zbulwersował
- Jak to załamany ? - trochę się zdziwiłam
- No normalnie. Zależało mu na tym żebyś przyszła . To on wymyślił tą imprezę żeby lepiej Cię poznać. - oznajmił brunet
-Że co proszę ? - teraz to ja zrobiłam wielkie oczy
- Nie będę się powtarzał. - złapał mnie za nadgarstek - Idziemy na górę - stanowczo oznajmił
-Nie , nie, nie ! Ja nigdzie nie idę. Nie jestem ogarnięta i wyglądam jak jakieś zombi- zawołałam wyrywając się . Lou podniósł zabawnie jedną brew do góry i dodał :
- Nie ma problemu, to się może zmienić - wszedł do środka jak gdyby nigdy nic i zaczął szukać mojego pokoju. Udało mu się go znaleźć bez problemu . Z szafy zaczął wywalać moje wszystkie ubrania na podłogę .
- Ooo tak ! To będzie świetne !- zawołał- Harry padnie jak Cię w tym zobaczy - dodał
Nie wiem czym tu się zachwycać , przecież to normalna sukienka. No ale dobra , założę ją i już pójdę na tą imprezę.  Poszłam się przebrać do łazienki. Gdy wyszłam rozwaliła mnie jego reakcja :
- Woooow ! Angelika ! Ta sukienka zdecydowanie do Ciebie pasuję ! Jestem genialny - zawołam  bijąc sobie brawo. - Dobra teraz jakiś mały make-up, fryzurka i jesteś gotowa - zrobił dość dziwny 'ruch' jak na chłopaka , a ja zaczęłam się z tego śmiać
- Pozwól, że sama się tym zajmę. - Narysowałam linię na górnej powiece czarnym eyelinerem, wy tuszowałam rzęsy, podkreśliłam usta delikatnie różowo-beżową szminką i dodałam jeszcze trochę delikatnego różu na policzki.  Rozpuściłam włosy, które były falowane i spojrzałam na Louisa.
- O boshhh ! Wyglądasz nieziemsko ! - powiedział cieniutkim głosem zakrywając usta dłonią . - Mówiłem już że jestem genialny ? - dodał

Louis otworzył drzwi do ich apartamentu. Weszliśmy. Wszyscy zaczęli się na mnie gapić. To strasznie krępujące .
W kącie zobaczyłam Harrego który popijał drinka. Stanęłam bez ruchu . Miałam w brzuchu motylki i sama nie wiem dlaczego .Chłopak zaczął się rozglądać po pomieszczeniu, dostrzegł mnie. Niepewnym krokiem podszedł bliżej.
- Wow! Angelika ? Wyglądasz ... - wyglądał na zdziwionego i szczęśliwego jednocześnie . - Wyglądasz naprawdę ślicznie - dokończył - Cieszę się że jednak przyszłaś .
- Miałam przegapić taką imprezę ? - lekko się uśmiechnęłam
- Wiem że Lou Cię przyprowadził. Gdyby nie on to byś się w ogóle nie pojawiła, prawda ? -zapytał
- Prawdopodobnie tak. - nie chciałam go oszukiwać. Zobaczyłam smutek na jego twarzy .- Słuchaj, ja po prostu nie przepadam za imprezami, nie umiem się odnaleźć w większym towarzystwie . - ciągnęłam, by poprawić mu jakoś humor .
- Rozumiem. - wreszcie zobaczyłam jego słodkie dołeczki. - Napijesz się czegoś ? - wskazał bar
-Bardzo chętnie- Harry zrobił mi jakieś drinka , nie wiem nie orientuję się w tych nazwach. Zauważyłam że brunet był już trochę wstawiony .
W tłumie zobaczyłam Weronikę tańczącą z Zaynem. Wyglądał na szczęśliwą . Stwierdziłam że nie będę jej przeszkadzać w dobrej zabawie .
Spojrzałam na Harrego który sięgał po kolejnego drinka .
-Nie za dużo tego ? - spytałam
- Nie no co ty, nigdy nie jest za dużo - szeroko się uśmiechnął
DJ właśnie zmienił piosenkę i dodał przez mikrofon :
- Tą piosenkę dedykuję wszystkim gołąbeczką. Bawcie się dobrze - dość kiepski tekst jak na DJ ale piosenka była cudowna, moja ulubiona .
- Ooo... Bardzo lubię ten kawałem- powiedziałam pod nosem
- Zatańczymy ? - zaproponował Harry
-Ymm.. - zawahałam się- Oczywiście - lekko się uśmiechnęłam .
Chłopak złapał mnie delikatnie w tali i przyciągnął do siebie . Delikatnie się w niego wtuliłam . Poczułam dreszcze na ciele.

---------------------------------------------------
 Postanowiłam podzielić ten rozdział na dwie części ; )
Napiszcie w komentarzy czy się spodobała pierwsza część ; P

7 komentarzy:

  1. świetny rozdział i oby następne też takie były ;D

    powodzenia w dalszym tworzeniu !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś genialna !
    A rozdział świetny !

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde..Przerwałaś w takim zajebistym momencie ! Och Kocham Cię ! < 3 Czekam z niecierpliwością na następny ; )
    Wbijaj do mnie :

    http://my-life-and-one-direction.blogspot.com./

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie.!!! Świetnie piszesz .;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuuudo <3 z tym Louisem >.< haha !
    nie moge sie przestac smiac ;DD

    OdpowiedzUsuń