wtorek, 26 czerwca 2012

Rozdział XXV- "Wydaje mi się że uczyli Cię o tym w szkole, mam Ci to dokładnie wytłumaczyć?"

Usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko je otworzyłam i ujrzałam Harry'ego.
-Gotowa? - zapytał całując mnie w policzek.
-Oczywiście.- uśmiechnęłam się do niego i poszliśmy w stronę samochodu.
Udaliśmy się do restauracji. Kelner wskazał nam stolik przy którym usiedliśmy. Zamówiliśmy jedzenie i zaczęliśmy rozmawiać. Harry zaczął mi opowiadać o tym co czuł jak byłam w śpiączce i gdy miałam amnezję. On wtedy naprawdę cierpiał, przeze mnie.
-Przepraszam.- powiedziałam i spuściłam wzrok. Czułam się winna.
-Nie masz za co.-Złapał mnie za rękę.- Przecież to nie była Twoja wina. Najważniejsze jest to że jesteśmy znowu razem. I chciałbym żeby było już tak na zawsze. -Uśmiechnął się a na jego policzkach ukazały się słodkie dołeczki, którym nie mogłam się oprzeć.
W pewnym momencie wstał, wyglądał na trochę zdenerwowanego.
-Kocham Cię i to się nigdy nie zmieni. -Zaczął- Chciałbym już zawsze być przy Tobie, widzieć Cię każdego ranka gdy się obudzę i widzieć Cię wieczorem gdy będę zasypiał. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie.- Wsłuchiwałam się w niego jak zaczarowana. Uklęknął na jedno kolano.- Angeliko, czy uczynisz mi ten zaszczyt i będziesz ze mną już do końca życia? - zapytał wyjmując z kieszeni małe, czerwone pudełeczko i lekko je otworzył.
Nie wiedziałam co powiedzieć. Kocham go, i to bardzo, ale czy to czas na małżeństwo? Nie jestem za młoda na podjęcie tak ważnej decyzji, która zmieni moje życie?
Stałam tak chwilę nic nie mówiąc, a w mojej głowie roiło się od różnego rodzaju myśli. Spojrzałam na Harry'ego, który zaczął się niecierpliwić. Z jego oczu można było wyczytać że powoli traci nadzieję.
-Tak.- szepnęłam, a chłopak wsunął mi na palec pierścionek i zaczął całować.

Gdy zjedliśmy kolację, wyszliśmy z restauracji i postanowiliśmy iść na spacer. Szliśmy przez park trzymając się za ręce.
-Wybacz, muszę wykonać jeden telefon.- odezwał się Harry wyjmując z kieszeni telefon komórkowy, który już po chwili trzymał przy uchu.
-Zgodziła się!- wykrzyczał do słuchawki i zaczął skakać z radości. Znając życie zadzwonił do chłopaków. Było słychać przez telefon jak krzyczą, a ja zaczęłam się śmiać.
-Louis powiedział że przeżyje i dziś mamy nie wracać do domu.- oznajmił Harry po tym jak się rozłączył. 
-To co proponujesz ?
-Apartament w hotelu.- Wyjął z kieszeni kartę do pokoju i poruszał zabawnie brwiami.

Weszliśmy do wielkiego pomieszczenia. Usiadłam na kanapie i zdjęłam szpilki.
-Nienawidzę szpilek!- mruknęłam
Po chwili Harry wziął mnie na ręce i zaczął namiętnie całować. Zaniósł mnie do sypialni i położył delikatnie na łóżku nie przestając mnie całować. Zaczął błądzić rękoma po moim ciele. Co było dalej? To chyba każdy wie.. ;P 


Dwa miesiące później

.
Mój telefon zaczął wibrować. Spojrzałam na wyświetlacz- Danielle .
-Tak?- odebrałam 
-Cześć. Masz ochotę na zakupy?- zapytała radosnym głosem.
-Nie najlepiej się czuję. Ale w sumie to przydałoby  się kilka nowych rzeczy. Wszystkie moje ubrania są na mnie za małe. Ostatnio trochę przytyłam. 
-Ooo biedactwo. To może wpadnę do Ciebie? - zaproponowała 
-Ok. Czekam.- rozłączyłam się i poszłam do swojego pokoju. Założyłam dresy i zwykłą bokserkę. 
Po 15 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi, pośpiesznie je otworzyłam.
-Po drodze wpadłam do Starbucks.- wskazała na kawy i jakieś ciastka. 
-O nie..- zakryłam ręką usta i pobiegłam do łazienki. Musiałam się czymś ostatnio zatruć. 
-Wszystko ok?- zapytałam Danielle gdy już wyszłam z łazienki. 
-To tylko zatrucie.- usiadłam obok niej na kanapie. 
Dziewczyna zaczęła mi się przyglądać. 
-Co ?- spytałam. 
-Jesteś pewna że to tylko zatrucie? Mówisz że przytyłaś, nie mieścisz się w swoje ubrania, masz mdłości...
-Nie to nie możliwe.- przerwałam jej.
-Mam wymieniać dalej? - spojrzała na mnie unosząc jedną brew do góry. 
-Nie!  Ja nie mogę być w.. w.. w ciąży..- zaczęłam się jąkać.- Jak to się stało?- złapałam się za głowę.
-No wiesz.. Wydaje mi się że uczyli Cię o tym w szkole, mam Ci to dokładnie wytłumaczyć?- zaśmiała się Dan, a ja wybuchłam śmiechem. 
-O nie!- przestałam się śmiać i gwałtownie zerwałam się z kanapy.- Jestem w ciąży!
-Spokojnie. Jeszcze nic nie wiadomo. Może to fałszywy alarm.-zaczęła mnie uspokajać. 
-Serio? Dokładnie dwa miesiące temu Harry mi się oświadczył. 
-No to już wiem co było dalej.- znowu się zaśmiała. 
Danielle jest szalona i za to ją uwielbiam.


Następnego dnia

Kupiłam dwa testy ciążowe żeby mieć pewność. Oba wyszły...pozytywnie. Nie mogę w to uwierzyć, będę matką. A co jeśli nie dam rady go wychować?  Muszę powiedzieć Harry'emu. Boje się jak to przyjmie.
Zapukałam do drzwi, długo nie musiałam czekać. 
-Ooo cześć.- otworzył mi radosny Niall. 
-Cześć. Jest Harry? 
-Jest, wejdź.- Blondyn zaprosił mnie do środka.  Wszyscy oglądali jakiś film. 
-Cześć kochanie.- zawołał wesoło Harry po czym podszedł do mnie i pocałował mnie na przywitanie. 
-Musimy pogadać.- powiedziałam a Harry spojrzał na resztę chłopaków dając im znak by zostawili nas samych. 
-To o czym chciałaś pogadać?- spytał łapiąc mnie za rękę.
-Nie wiem jak zacząć.- podeszłam do okna opierając się o parapet.- Proszę, tylko nie bądź zły- zaczęłam niepewnie wpatrując się drzewa za oknem. Harry podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu. Odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam mu w oczy.- Jestem w ciąży.- szepnęłam. Harry milczał i miał nieobecny wzrok. 
-Będę ojcem?- po chwili cicho zapytał samego siebie. Pokiwałam twierdząco głową a on zaczął biegać po całym mieszkaniu i krzyczeć:
-Będę ojcem! Chłopaki słyszeliście? Będę ojcem!
Po chwili po schodach zbiegła czwórka chłopaków, rzucili się na niego i zaczęli mu gratulować.  Ten widok był bezcenny.  
Harry podbiegł do mnie, podniósł mnie i zaczął kręcić.
-Kocham Cię i nasze dziecko też. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.- zaczął mnie całować.
-Dałem wam trochę więcej swobody a wy... Ehh..-pokręcił głową Louis.- Nie no nie mogę, strasznie się cieszę.- rzucił się na nas, tak jak pozostała trójka.

_______________________________

I jest kolejny rozdział. No tak trochę się pośpieszyłam z tymi zaręczynami i ciążą xD.
Będzie jeszcze jeden rozdział i epilog. Chciałabym skończyć to opowiadanie jeszcze w tym miesiącu. Wakacje mam strasznie zawalone i nie będę miała czasu na pisanie.. Mazury, Wrocław, Paryż, Anglia i Polskie morze czekają ! ;P + tydzień na zawody taneczne. Musi być pierwsze miejsce, trzymajcie kciuki ;)
A jutro  bal na który strasznie nie chce mi się iść xD..  

13 komentarzy:

  1. super! Mi się tam podoba że Angelika jest w ciąży ;) czekam na następny z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!! szkoda ze już kończysz :(

    Zapraszam na mojego bloga: http://story-of-1d-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie szkoda że to już koniec :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tam , oj tam .
    Nie marudź xd.
    Tak , fakt pospieszyłaś się z tym ..
    czekam na ostatni rozdział.
    Na pewno bal będzie cudowny .
    A i trzymam kciuki.
    Zapraszam do siebie do bloga tell me a lie.
    Pozdrawiam :)
    Verson

    OdpowiedzUsuń
  5. Na http://life-in-the-fucking-world.blogspot.com/ 10 rozdział .
    Zapraszam !


    Cooo ? Już kończysz ? Ja cię zastrzelę xD

    Rozdział genialny, ale szkoda, że TEGO nie opisałaś xD

    Tak wiem, zboczona jestem xD

    Powodzenia na balu ! ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Będzie mi brakować tego opowiadania.
    Rozdział super <3.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, faktycznie szybko ;D Życzę udanego balu :) Pozdrawiam, Ania. <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Tylko trochę się pośpieszyłaś, ale to nic. ;D Wielka szkoda, że kończysz. Napisz jeszcze jeden rozdział na drugim blogu. ;) Powodzenia na balu. ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. hej, zaczynam pisać opowiadanie, http://closedindreams.blogspot.com/ , byłoby mi miło gdybyś zajrzała i wyraziła swoją opinię na jego temat :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej.Super rozdział. Czekam na na następny. Ja też miałam bal. A tb jak minął?? xoxo

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda że masz zamiar kończy to opowiadanie :D
    Podoba mi się jak opisałaś te zaręczyny i zajście w ciąże.
    Fajnie gdybyś w następnych rozdziałach opisała ceremonię ślubną i narodziny małego Stylesa :P
    W wolnej chwili zapraszam do siebie i liczę na komentarz :D
    http://diary-strewn-with-roses.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Na http://life-in-the-fucking-world.blogspot.com rozdział 11 . Zapraszam do czytania i komentowania !

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie rozdział 12 . -- > http://life-in-the-fucking-world.blogspot.com/ . Zapraszam !

    OdpowiedzUsuń