-Gotowa? - zapytał całując mnie w policzek.
-Oczywiście.- uśmiechnęłam się do niego i poszliśmy w stronę samochodu.
Udaliśmy się do restauracji. Kelner wskazał nam stolik przy którym usiedliśmy. Zamówiliśmy jedzenie i zaczęliśmy rozmawiać. Harry zaczął mi opowiadać o tym co czuł jak byłam w śpiączce i gdy miałam amnezję. On wtedy naprawdę cierpiał, przeze mnie.
-Przepraszam.- powiedziałam i spuściłam wzrok. Czułam się winna.
-Nie masz za co.-Złapał mnie za rękę.- Przecież to nie była Twoja wina. Najważniejsze jest to że jesteśmy znowu razem. I chciałbym żeby było już tak na zawsze. -Uśmiechnął się a na jego policzkach ukazały się słodkie dołeczki, którym nie mogłam się oprzeć.
W pewnym momencie wstał, wyglądał na trochę zdenerwowanego.
-Kocham Cię i to się nigdy nie zmieni. -Zaczął- Chciałbym już zawsze być przy Tobie, widzieć Cię każdego ranka gdy się obudzę i widzieć Cię wieczorem gdy będę zasypiał. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie.- Wsłuchiwałam się w niego jak zaczarowana. Uklęknął na jedno kolano.- Angeliko, czy uczynisz mi ten zaszczyt i będziesz ze mną już do końca życia? - zapytał wyjmując z kieszeni małe, czerwone pudełeczko i lekko je otworzył.
Nie wiedziałam co powiedzieć. Kocham go, i to bardzo, ale czy to czas na małżeństwo? Nie jestem za młoda na podjęcie tak ważnej decyzji, która zmieni moje życie?
Stałam tak chwilę nic nie mówiąc, a w mojej głowie roiło się od różnego rodzaju myśli. Spojrzałam na Harry'ego, który zaczął się niecierpliwić. Z jego oczu można było wyczytać że powoli traci nadzieję.
-Tak.- szepnęłam, a chłopak wsunął mi na palec pierścionek i zaczął całować.
Gdy zjedliśmy kolację, wyszliśmy z restauracji i postanowiliśmy iść na spacer. Szliśmy przez park trzymając się za ręce.
-Wybacz, muszę wykonać jeden telefon.- odezwał się Harry wyjmując z kieszeni telefon komórkowy, który już po chwili trzymał przy uchu.
-Zgodziła się!- wykrzyczał do słuchawki i zaczął skakać z radości. Znając życie zadzwonił do chłopaków. Było słychać przez telefon jak krzyczą, a ja zaczęłam się śmiać.
-Louis powiedział że przeżyje i dziś mamy nie wracać do domu.- oznajmił Harry po tym jak się rozłączył.
-To co proponujesz ?
-Apartament w hotelu.- Wyjął z kieszeni kartę do pokoju i poruszał zabawnie brwiami.
Weszliśmy do wielkiego pomieszczenia. Usiadłam na kanapie i zdjęłam szpilki.
-Nienawidzę szpilek!- mruknęłam
Po chwili Harry wziął mnie na ręce i zaczął namiętnie całować. Zaniósł mnie do sypialni i położył delikatnie na łóżku nie przestając mnie całować. Zaczął błądzić rękoma po moim ciele. Co było dalej? To chyba każdy wie.. ;P
Dwa miesiące później
.
.
Mój telefon zaczął wibrować. Spojrzałam na wyświetlacz- Danielle .
-Tak?- odebrałam
-Cześć. Masz ochotę na zakupy?- zapytała radosnym głosem.
-Nie najlepiej się czuję. Ale w sumie to przydałoby się kilka nowych rzeczy. Wszystkie moje ubrania są na mnie za małe. Ostatnio trochę przytyłam.
-Ooo biedactwo. To może wpadnę do Ciebie? - zaproponowała
-Ok. Czekam.- rozłączyłam się i poszłam do swojego pokoju. Założyłam dresy i zwykłą bokserkę.
Po 15 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi, pośpiesznie je otworzyłam.
-Po drodze wpadłam do Starbucks.- wskazała na kawy i jakieś ciastka.
-O nie..- zakryłam ręką usta i pobiegłam do łazienki. Musiałam się czymś ostatnio zatruć.
-Wszystko ok?- zapytałam Danielle gdy już wyszłam z łazienki.
-To tylko zatrucie.- usiadłam obok niej na kanapie.
Dziewczyna zaczęła mi się przyglądać.
-Co ?- spytałam.
-Jesteś pewna że to tylko zatrucie? Mówisz że przytyłaś, nie mieścisz się w swoje ubrania, masz mdłości...
-Nie to nie możliwe.- przerwałam jej.
-Mam wymieniać dalej? - spojrzała na mnie unosząc jedną brew do góry.
-Nie! Ja nie mogę być w.. w.. w ciąży..- zaczęłam się jąkać.- Jak to się stało?- złapałam się za głowę.
-No wiesz.. Wydaje mi się że uczyli Cię o tym w szkole, mam Ci to dokładnie wytłumaczyć?- zaśmiała się Dan, a ja wybuchłam śmiechem.
-O nie!- przestałam się śmiać i gwałtownie zerwałam się z kanapy.- Jestem w ciąży!
-Spokojnie. Jeszcze nic nie wiadomo. Może to fałszywy alarm.-zaczęła mnie uspokajać.
-Serio? Dokładnie dwa miesiące temu Harry mi się oświadczył.
-No to już wiem co było dalej.- znowu się zaśmiała.
Danielle jest szalona i za to ją uwielbiam.
Następnego dnia
Kupiłam dwa testy ciążowe żeby mieć pewność. Oba wyszły...pozytywnie. Nie mogę w to uwierzyć, będę matką. A co jeśli nie dam rady go wychować? Muszę powiedzieć Harry'emu. Boje się jak to przyjmie.
Zapukałam do drzwi, długo nie musiałam czekać.
-Ooo cześć.- otworzył mi radosny Niall.
-Cześć. Jest Harry?
-Jest, wejdź.- Blondyn zaprosił mnie do środka. Wszyscy oglądali jakiś film.
-Cześć kochanie.- zawołał wesoło Harry po czym podszedł do mnie i pocałował mnie na przywitanie.
-Musimy pogadać.- powiedziałam a Harry spojrzał na resztę chłopaków dając im znak by zostawili nas samych.
-To o czym chciałaś pogadać?- spytał łapiąc mnie za rękę.
-Nie wiem jak zacząć.- podeszłam do okna opierając się o parapet.- Proszę, tylko nie bądź zły- zaczęłam niepewnie wpatrując się drzewa za oknem. Harry podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu. Odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam mu w oczy.- Jestem w ciąży.- szepnęłam. Harry milczał i miał nieobecny wzrok.
-Będę ojcem?- po chwili cicho zapytał samego siebie. Pokiwałam twierdząco głową a on zaczął biegać po całym mieszkaniu i krzyczeć:
-Będę ojcem! Chłopaki słyszeliście? Będę ojcem!
Po chwili po schodach zbiegła czwórka chłopaków, rzucili się na niego i zaczęli mu gratulować. Ten widok był bezcenny.
Harry podbiegł do mnie, podniósł mnie i zaczął kręcić.
-Kocham Cię i nasze dziecko też. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.- zaczął mnie całować.
-Dałem wam trochę więcej swobody a wy... Ehh..-pokręcił głową Louis.- Nie no nie mogę, strasznie się cieszę.- rzucił się na nas, tak jak pozostała trójka.
_______________________________
I jest kolejny rozdział. No tak trochę się pośpieszyłam z tymi zaręczynami i ciążą xD.
Będzie jeszcze jeden rozdział i epilog. Chciałabym skończyć to opowiadanie jeszcze w tym miesiącu. Wakacje mam strasznie zawalone i nie będę miała czasu na pisanie.. Mazury, Wrocław, Paryż, Anglia i Polskie morze czekają ! ;P + tydzień na zawody taneczne. Musi być pierwsze miejsce, trzymajcie kciuki ;)
A jutro bal na który strasznie nie chce mi się iść xD..
Harry podbiegł do mnie, podniósł mnie i zaczął kręcić.
-Kocham Cię i nasze dziecko też. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.- zaczął mnie całować.
-Dałem wam trochę więcej swobody a wy... Ehh..-pokręcił głową Louis.- Nie no nie mogę, strasznie się cieszę.- rzucił się na nas, tak jak pozostała trójka.
_______________________________
I jest kolejny rozdział. No tak trochę się pośpieszyłam z tymi zaręczynami i ciążą xD.
Będzie jeszcze jeden rozdział i epilog. Chciałabym skończyć to opowiadanie jeszcze w tym miesiącu. Wakacje mam strasznie zawalone i nie będę miała czasu na pisanie.. Mazury, Wrocław, Paryż, Anglia i Polskie morze czekają ! ;P + tydzień na zawody taneczne. Musi być pierwsze miejsce, trzymajcie kciuki ;)
A jutro bal na który strasznie nie chce mi się iść xD..